NIEKOŃCZĄCE SIĘ PRÓBY... aby powstał ogród cz II |
Elu, cofnęłam się do lipca, nadrobiłam. Zdjęcia są zachwycające! Kolory, ujęcia. Już nie jest ważny sam obiekt, który fotografujesz, bo i tak pokazujesz wszytko w pięknych ujęciach. Dobra optyka daje niesamowite możliwości. Owady bardzo ciekawie wychodzą. A fotka much z 01.07. i komentarz Mariiewy – bossskie!!! Cudnego żółciutkiego pajączka widziałam na Twoich zdjęciach! Ale też napatrzyłam się na Twoje hortensje ogrodowe, jako że moja nigdy nie zakwitła. Zresztą ja swoją wyrzuciłam i zamówiłam takie, na których podobno bardziej można polegać. A czy to prawda, to się dopiero okaże. Widziałam, że martagony Ci ładnie zakwitły w tym roku. Niestety moje zmarnowałam, muszę kupić jeszcze raz. Chyba za bardzo przeschły i za późno je wsadziłam. Zdarza się. Ten liliowiec Absolute Treasure to rzeczywiście skarb, śliczny jest! Zachwycił mnie też Strutter’s Ball! Obejrzałam jego zdjęcia w necie i muszę powiedzieć, że tylko Twoje oddają tak dobrze jego barwę. Aparaty mają generalnie problem z odzwierciedlaniem tego typu kolorów. A Tobie się udało! Twoje zawilce japońskie bardzo mi się podobają, u mnie na razie kiepsko z nimi, wydawało mi się, że to dlatego, że podobno zasadowy odczyn preferują, ale u Ciebie ziemia jest chyba kwaśna? A one mimo to wyglądają pięknie. No może moim muszę dać jeszcze więcej próchnicy. Bardzo podoba mi się też Twoja kolekcja rozchodników. A co to za krzew? Zdjęcia rozplenicy w ponury deszczowy dzień - po prostu wspaniałe! Jakiej przysłony, ISO i czasu naświetlania używasz w takie ciemne dni przy makro? Światło na tych zdjęciach – no zaraz się normalnie rozpłynę! Uwielbiam na nie patrzeć. Współczuję Ci niedostatków wody na działce, ale ma ona swój niezaprzeczalny urok, który chyba wszystko jest w stanie wynagrodzić? Świetną robotę wykonałaś w tym przygotowaniem rabat. |