Jako, że R. wrócił to poszliśmy wieczorem na cmentarz, sama bym się bała - a niepotrzebnie bo tam ruch dziś większy niż pod sklepem A na cmentarzu zauważyłam, że nie tylko ja palę świeczki na ruinach kaplicy - obecnie śmietniku:
Lubię też nasz cmentarzyk malutki, z Fischerami pogadam, Stasiowej zaraportuję, co tam w domu... |