Rozmowy przy kawie (32)
Powoli Kompostownik zaczyna się budzić.

Taka śmieszna historyjka.

W piątek zajęłam się kompostownikiem. Starsza materia wylądowała na warzywniku, a świeżą musiałam przerzucić.
Nagle dzwoni telefon.
-Mamo odbierzesz mnie z dworca- dzwoni Młoda
-Oczywiście, daj tylko znać jak będziesz na miejscu
-A co robisz?
-Siedzę na kompostowniku
-Masz wolne?
-Nie, siedzę na całkiem realnym a nie wirtualnym.


Muszę się pochwalić przez ostatnie trzy dni nadrobiłam ogrodowe zaległości.
Uprzątnęłam warzywnik, przerobiłam kompost, zebrałam kosiarką liście i wyrośniętą trawę.
Dzieci rozebrały konstrukcję folii.
Mąż uprawił mi glebogryzarką warzywnik.

Zostały mi jeszcze róże, ale będą musiały poczekać.


  PRZEJDŹ NA FORUM