Rozmowy przy kawie (31) |
Lucy to jakieś partyzanckie dzieci prosto z lasu Ci się trafiły A to te Twoje maluchy do zerówki nie chodziły, bo tam uczą obycia z materiałami piśmienniczymi tych, co do przedszkola nie chodzili i w domu nie praktykują używania Ale rzeczywiście będziesz miała mega-satysfakcję, jak tak trudny materiał na ludzi wyprowadzisz...a może i mamusie się czegoś nauczą? Misiu dobrze,że jesteś! Rozumiem, że sytuacja na froncie chorobowym unormowana? Beatko przytulam! Tobie przydałby sie jakiś zmiennik do brata, bo samej ciągnąć go na plecach musi być cholernie ciężko Justynko no to jest sukces sezonu! Nie wiem, czy Ty nam tu wszystko mówisz o sposobie załatwienia sprawy, bo to jest nienormalne, żeby tak po prostu pójsć sobie po skierowanie i je dostać na już Kawa podana, jeszcze dwa dni wstawania w szarudze, a potem....dwa dni wysypiania się w szarudze |