Rozmowy przy kawie (31) |
Marginetka pisze: Menu boskie gdyby nie te mielone Kisiel właśnie zjadłam ale mały był to można powtórzyć. Pat, trzeba było Mamę zatrzymać a najlepiej na stałe. Mało czasu na życie oddzielnie. Nie da rady, i nie chodzi nawet o to, że byśmy się pozabijały, ale mama nie znosi wsi i by tu szału dostawała, a przede wszystkim musi pracować, a pracę ma we Wrocławiu Misia pisze, że jest chora i ma także u siebie chorego wnuczka - jak się troszkę pozbiera, to się odezwie. |