Rozmowy przy kawie (31)
Aniu, no taki świat, każdy może wejść i czytać. I tak zwykle bywa, że z wielu rzeczy nie zdajemy sobie sprawy, nie myślimy o nich, dopóki ktoś ich nie nazwie po imieniu. Czytają różni i z różnych powodów, niektórzy zreszta pewnie też z mieszanych powodów, tzn. nie tylko z jakiegoś jednego konkretnego, ale z kilku niekoniecznie skonkretyzowanych powodów, niektórzy może po prostu z ciekawości. Wiem, że sa tacy, co czytaja z zachwytu nad tym, że oto "zdarzył sie cud prawdziwy i ludzie sie dobrali w dość dużym gronie jak na "paczkę znajomych", w którym maja o czym porozmawiać, lubia się, wspierają sie..." No, niestety są i tacy, co czytaja z jakichs tam innych powodów, np. takich, że chca wykorzystać to dla własnych małych celów, ludzie, ktorzy innych "używają" dla własnych korzyści... Cóż, życie, taki świat. Uważam, że nie ma sie co tym przejmować, ale tez nie nalezy o tym fakcie zapominać. Jak zawsze trzeba być w miare czujnym, bo nie wszyscy na tym świecie sa mili i nie wszyscy maja czyste intencje.

Zreszta juz wcześniej o tym wspominałam w różnych formach, choćby pisząc, że ja nie mam nic do stracenia (a nawet wręcz jestem w sytuacji, gdy tzw. zła opinia to dla mnie dobra opinia, troche to jest żartem, ale troche i serio), ale rozumiem, że sa osoby, które moga mieć coś do stracenia i musza dbac o tzw. opinię także pisząc w internecie.

Poza tym, pamiętacie, co tam pisał ten Francuz, do którego tekstu podałam kiedyś link? To, co piszemy jest jednak skatalogowane, jeśli ktoś chce i ma dostęp (lub potrafi go zdobyć, chocby nielegalnie) może tego w jakis sposób użyć przeciwko nam. Tak zwyczajnie, na naszym poziomie użytkownictwa w necie jest to mało prawdopodobne, ale nie jest niemożliwe i trzeba być tego świadomym.







  PRZEJDŹ NA FORUM