Rozmowy przy kawie (31) |
Młoda jest nauczona , by " zarobić " na siebie , niekoniecznie pieniędzmi, ale jakąś pracą w zamian za opiekę babć. Nie wszyscy opiekunowie byli zachwyceni koniecznością opieki. Nie miała matki, która jakoś wprowadza w życie, tłumaczy, uczy, to widać. Nie potrafiła okazywać uczuć, była skrępowana otwartością tego domu, nie lubiła świąt, wolnych dni. Bała się samodzielnie podejmowac decyzje, by kogoś nie urazić. Powoli się zmieniało, mają swój świat " na piątym poziomie " , my na trzecim. Miejscem spotkań jest pokój na parterze. Kto chce, idzie tam z książką, lekcjami, jakąś dłubaniną, kto nie chce, ma swoje pomieszczenia. Ale nadal pyta czy może teraz odkurzyć, prać, przyjąć znajomych. Zawsze odpowiadam, że to jest Jej dom i może robić, co i kiedy chce ale miło, że myśli o innych. Kocha zwierzęta, woziła w pole wodę dla saren, sprzątała jeżowe sypialnie, jest bardzo cierpliwa w stosunku do małego, bez udawania. Nie jestem zastępczą matką, surową teściową, staram się być na uboczu ich życia. Nie podejmuję za nich decyzji, nie pytana, nie wyrażam zdania. Cieszę się ,że wiele spraw mam " z głowy ". |