Temat-rzeka i można go oglądać z różnych stron. Znam różne przykłady, w różnych "konfiguracjach", właśnie z punktu widzenia kobiety, która ma "wszystko na głowie", babci, co "sie bardzo troszczy i musi", a dość niedawno poznałam tego typu historię widzianą pod często niedostępnym kątem dla kobiet, bo oczami faceta, który uwolnił się ze związku z kobietą uważającą, że jest absolutnie niezastąpiona w absolutnie wszystkim, co dotyczy dzieci (i obecnie już także wnuka), domu i męża, zresztą w tej kolejności, co podkreślał. Przypadek jest akurat dość skrajny, wręcz zahaczający o jakąś obsesję i nie ma co go porównywać, ale jednak warto wziąć pod uwagę, jak to może wyglądać, gdy patrzy się z drugiej strony. |