Rozmowy przy kawie (31) |
Za długo pisałam i mi wiadomość od Zuzi umknęła. Marioewo, Ty naprawdę dźwigasz na barkach ogromną ilość obowiązków. "Może być, że jak zemrę , to z ulgą będą jeść fastfoody, spać w skotłowanym wyrze, spokojnie chodzić po psich kudłach, olewać podlewanie, spóźniać się bez poczucia winy itp." Coś Wam napiszę ![]() Jak wiecie mieszka z nami moja Mama. Moja Mama jest śmierdząco podobna do Mariewy ![]() Po kolei. Mamy podzielony zakres obowiązków. My z mężem utrzymujemy finansowo cały dom, opłaty, jedzenie itp. Robimy wszystkie zakupy, gotujemy i sprzątamy w weekendy. Moja mama gotuje w tygodniu, zajmuje się domem i nas terroryzuje ![]() Niestety inaczej tego nazwać się nie da. Moja Mama ma obsesję czystości, sztywne ramy segregacji, konserwatywne zasady dotyczące prania, prasowania. Należy do wyznawców skomplikowanego systemu, który tylko w Jej głowie jest jasny, prosty i ważny. Odpuszczam, gdy widzę jak czwarty raz myje czystą podłogę milczę, bo usłyszę, że jak jej nie będzie to zarośniemy brudem... ![]() Gdy moja Mama wyjeżdża na miesiąc wakacji ... nie zarastamy brudem! (naprawdę, serio! ![]() ![]() Moja Mama się nie zmieni. |