Rozmowy przy kawie (31)
Mesiu, Twoje życie Twoje wybory nikomu nic do tego, ale skoro marudzisz publicznie, to i reakcji oczekuj aniołek Ja mam akurat odwrotnie, żadnych dziadków do pomocy - z przyczyn życiowych, ale gdyby sytuacja była inna też bym ich nie angażowała. Dziadkowie swoje odrobili wychowując dzieci, każdy dzieci rodzi na własny rachunek i ma obowiązek moralny i faktyczny się nimi zająć. Moje dzieci mieszkają na wsi, w zamian nie ma baletu, który Florka by chciała ani gimnastyki artystycznej, w zamian ja też zrezygnowałam z rozwoju kariery zawodowej (nie narzekam, bo wybór nie był tylko podyktowany posiadaniem dzieci) - ale albo rybki, albo akwarium. Co więcej, sama także nie zamierzam wychowywać dzieci moich dzieci i mają to jasno powiedziane już teraz - w trudnych sytuacjach życiowych pomogę, wiadomo, ale generalnie ja swoje siły oceniałam na dwójkę dzieci i tyle mam, gdybym chciała mieć więcej to urodziłabym sobie sama aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM