Rozmowy przy kawie (31) |
No i coś w tym jest co piszecie, stety, niestety. Jak mojej mamie powiedziałam, że znika to się na mnie obraziła. Jak kościółkowa koleżanka powiedziała"...Jadziu co ty tak chudniesz..." to zaraz było ileż to ona ma obowiązków z chorym mężem czy 95letnią matką. Jak Rysio chce gazetę to Jadzia śmiga , jak R. chce jogurcik to nie do sklepu po drugiej stronie ulicy tylko autobusem do marketu bo tam 20 gr taniej i R. tylko takie lubi ..... A co R. wtedy, śmiga jak nakręcony wedle własnych możliwości Jak mówiliśmy nie raz, że niech napisze karteczkę to przecież jak jedziemy po duże zakupy to dla nich zrobimy to nie, bo ona musi sama ..... A Babunia wesoła, niedowidząca ale sprawna na umyśle nie raz widzimy jak sama na obchód posesji wychodzi (mieszkamy na jednej posesji). Nie da się nieraz przetłumaczyć, wytłumaczyć bo syndrom Matki Polki musi trwać. Niestety A w niektórych przypadkach po co jak mogłaby być pomoc 3 córek. Pati skąd ja to znam Zuziu nie byliście w stanie tego przeskoczyć. Tylko żeby to jeszcze było kiedyś zrozumiane przez dzieci już z karierami, też nie będą mieli czasu dla teraz starających się rodziców. Także Mesiu pamiętaj, że Ty Też Człek Wolny i trochę czasu wolnego Ci się należy, nawet jeśli uważasz jak ta "Zosia samosia", że tylko ja, ja siama. Wierzaj kobitko, że by sobie poradzili. Ale zapewne kochasz ten cały "bajzelek i grafik" - ok, tylko jw |