Rozmowy przy kawie (31)
Bry! Wczoraj padłam spać przed 21, wskutek czego dziś obudziłam się po 5, wcale niespecjalnie wyspana, no ale trudno... Pogoda chyba nadal bez szału, choć wczoraj po południu zaledwie 150 km od granicy znienacka wyszło piękne słońce i zrobiła się cudna złota jesień, więc może i do nas dojdzie...ale Ci NRDowcy to jednak specyficzny naród...po godzinie od naszego przyjazdu przyszli sąsiedzi z dołu z informacją, że bardzo przeszkadza im....chodzeniediabeł Znamy Niemcy, wiemy, że tam nawet w jednym rytmie cała kamienica oddychać musi, żeby innym świętego spokoju nie zakłócać, ale bez przesady... moje dzieci były niebiańsko spokojne, myśmy starali się nawet sikać szeptem, a tym i tak nie pasuje...powiedziałabym, że to dopierniczanie się do cudzoziemców po prostu, dość powszechne w tej części Niemiec, ale siostrze szczerze współczuję, że musi tam mieszkać zmieszany

Z tego co wiem, Danusia zlikwidowała wszystkie wątki na innych forach też - potrzebuje czasu, żeby jej się sytuacja życiowa poukładała, ale obiecała, że wróci.

Kawa podana i próbujemy wstawać, kto musi...kto nie musi, to raczej nie warto, póki pogoda nie zmieni się na lepszą aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM