Rozmowy przy kawie (31)
Bea, nie ja zaczęłam jęczenie, zanim się odezwałaś, tylko w zaciszu własnego porytego łebka, a jak zaczęłaś pisać, to i mnie się ulałoaniołek A tak w sumie spłycając temat i w ogóle, ale czasem to pomaga: A jakbyś na chwilę porzuciła wiewiórki i dała się uwieść lub uwieźć i co ma być, to będzie? no Ciebie przynajmniej jakby co kurator nie dopadnie za zaniedbywanie i takie tam...taki dziwny (jeśli uwo(d)ziciel czyta, to ja oczywiście bardzo chętnie przyjmę dowolną korzyść majątkową jako gratyfikację za namawianie do złego...)


  PRZEJDŹ NA FORUM