Rozmowy przy kawie (31) |
A, i przez te idiotkę nie zdążyłam na protest. Te skierowania są mi naprawde potrzebne, musiałam to załatwić jak najszybciej, bo "za chwilę" mam nastepne badania, inne, ważne i moge potem sie nie wyrobić z ...czymś tam przed czymś tam... Od niej potrzebowałam tylko wystawienia skierowań, to dla niej żaden problem, bo chodziło o dość typowe badania kontrolne plus pare mniej typowych, ale też prostych i oczywistych, których wykonanie opłaca mi mój drugi prywatny ubezpieczyciel, potrzebuje tylko skierowanie od lekarza, który ma z nimi umowę, nic więcej. Ubezpieczyciel juz ze dwadzieścia razy zapłacił za ten zestaw badań, zawsze to robi bez najmniejszego problemu, bo mam te wszystkie badania w pakiecie ubezpieczenia, którę płacę. Nie potrzeba bylo żadnej "folozofii". Inni lekarze, z którymi ten ubezpieczyciel ma umowe nigdy nie robią problemu z wystawieniem skierowań na badania kontrolne. Czasem bywa dyskusja o boreliozie, ale z samymi skierowaniami nie dyskutują, bo im to "lata" za co płaci ubezpieczyciel, któremu ja płacę, prosta sprawa, "potrzebujesz badania kontrolne co jakiś czas? masz to w pakiecie? prosze bardzo". No, wkurzający babsztyl, prawda? Już mi lepiej |