EwaM pisze: Bry. Dostawiam kawy, przyda się, bo leje całą noc. Mamunia dorobiła się róży na odmianę, jadę z Nią na kontrolę, a w dodatku popadłam w niełaskę.
Nieszczęścia idą parami? A może przy okazji kontroli dałoby się wyżebrać jakąś receptę na tabletki łagodzące charakter?
Rzeczywiście świtem nie zauważyłam, ale teraz się przejaśnia i widzę, że straszliwie wieje i pada...mimo to fajnie, że dopiero dzisiaj Bo dzisiaj, to ja siedzę w pracy 24 godziny, żeby nadrobić wczorajsze 'fanaberie', a dzieci odbiorę, jak się pogoda na lepszą zmieni
A jak Bogusia nas tu demaskuje, to ja pokażę, że nie tylko kawę piłyśmy - Bogusia w akcji w czerwonej kurtce (mnie ledwo co widać ):
zdjęcie z portalu jelonka
|