Rozmowy przy kawie (31)
Dzień dobry, gaduły!aniołek

Mesiu, ryknęłam głośno śmiechem, jak sobie wyobraziłam Was w wersji popołudniowo-luzackiejbardzo szczęśliwy Daj znać, czy pan stawił się do pracy, czy też naprędce wymyślił powód, dla którego niestety nie może przyjąć tego stanowiska?

Ewo, wracaj tam pędem po te kiecki! Toż przecież możesz, jak się czasem w nastolectwie robiło, wychodzić z domu ubrana schludnie i skromnie i przebierać w kieckę za rogiem!bardzo szczęśliwy

Justynko, współczuję straty wiernej domowniczkipłacze Co do silikonu, to znam ten ból, skrobałam wokół kibelka jak się R. radośnie pojechało warstwą grubą na trzy palcediabeł Kafelki i w starym mieszkaniu i tutaj zawsze wykańczałam fugą, nienawidzę tych plastikowych ograniczników...a na granicy między szafkami dolnymi a kafelkami to we Wrocławiu pan mi położył taką listwę metalową (ale nie oczobitną tylko w kolorze spatynowanego metalu) i przez 8 lat sprawdzała się super.

Dostawiam kawy i zbieramy się aniołek Piąteczek dziś, byłoby bosko, gdyby nie zebranie po południu - nawet w nocy mi się śniłozawstydzony No ale przyjdzie i pójdzie, więc byle do wieczora!


  PRZEJDŹ NA FORUM