Rozmowy przy kawie (31) |
Pat, to zapewne zaliczysz " Ostatnią rodzinę ". Ponoć dzieło wybitne. No cóż, kolejny przykład na to, że jeśli ktoś chce, nic i nikt go nie powstrzyma. Dla mnie nie do pomyślenia, że tzw. przyjaciele znali Jego fascynacje, próby, plany i nikt się tym nie zaniepokoił, nikt nie szukał dla Niego pomocy. Nam sie wydaje, że ktoś to ekscentryk a to zwykły nieszczęśliwy , samotny, mający problemy z uczuciami , słaby człowiek. Małgosiu, piosenka dla mnie bardzo osobista, można rzec - biograficzna. A teraz , na szczęście będzie mi się kojarzyć lżej. Dzięki grzechotaniu Zuzi. Misiu biedna. My jak te kunie Przewalskiego czy inne szkapy. Jak bida - nie ma nikogo. A u mnie potop komarów. W piwnicznym korytarzu kilka setek choler siedzących na suficie. Wszystkie okna zamknięte, drzwi też, skąd się tam biorą. Odkurzam ten sufit, ponad 11 metrów długości już trzeci raz. Wchodzę po godzinie - znów są. Na szczęście jeszcze nie załapały, że dżwięk odkurzacza to dla nich śmierć. |