Rozmowy przy kawie (30) |
Grzyby powinny być, przynajmniej u mnie na trawniku są, a od końca sierpnia nie było. Januszu, to się całkiem niemała rewolucja ogrodowa u Ciebie szykuje A ze zmianami pogodowymi raptownymi, to chyba nikt nie lubi, bo cały organizm wtedy fiksuje - wygląda jednak na to, że przynajmniej u nas nastapiła stabilizacja na poziomie jesiennym - myślałam o tym Waszym nielubieniu jesieni i już chyba wiem o co chodzi: patrzymy na nią z różnych końców: nielubiący widzą koniec lata, lubiący początek jesieni, koniec jest smutny, początek optymistyczny - ja w ogóle lubię we wszystkich porach roku najbardziej początki Zmykam do pracy, ale najpierw cięcie lipy, bo wystaje za płot i widok na drogę zasłania, a za tydzień puszczają u nas objazd głównej drogi....będzie ruch jak we Wrocławiu |