Święto Kwiatów, Owoców i Warzyw - Skierniewice 2016
No i kolejne święto "nadejszło". Pogoda wymarzona-nie za ciepło, słonecznie. Co przyczyniło się do tego, że ludzi było chyba jeszcze więcej niż zwykle.
My dotarliśmy na miejsce dość późno, bo około 16.00. O dziwo parking znaleźliśmy bez problemów. W. oczywiście zna to miasto świetnie, więc przeszliśmy do najbliższej alejki ze straganami.
Sprzedający w 90% nastawieni na klienta masowego, w zestawach żurawki, hortensje, jeżówki, róże no name z gołym korzeniem.
Ale było np. sporo traw. Pojawiły się dzielżany.
Po raz pierwszy zauważyliśmy stoisko z pożytecznymi mikroorganizmami.
No i oczywiście bardzo rozbudowana część sprzedażowa pozaroślinna czyli wyposażenie domu i ogrodu, art. spożywcze, np.sery korycińskie, chleby,ciasta,wędliny litewskie, wódki, likiery, wina z czego popadło (W. kupił różane i jarzębinowe - to pierwsze okazało się paskudztwem pierwszej wody i strasznym ulepkiem)
Poza tym tradycyjne jadłodajnie z golonką, szaszłykami, karkówką, piwem, stragany zatytułowane Czar PRL z blokami chałwowymi, oranżadą w proszku, galaretką różnokolorową...
Zwiedzającym, poza zaplanowanymi koncertami takich sław jak np. niejaka Margaret czy też Maryla Rodowicz przygrywali Indianie peruwiańscy (czy kim oni tam są). Ku naszej uciesze grali także staroindiańską pieśń pt. Barka bardzo szczęśliwy
Odważni mogli się pobujać na diabelskim młynie albo w takiej kulce uwieszonej na gumach pomiędzy podporami zamontowanymi na kształt procy.

No to teraz kilka fotek







Buszujący w trawach wesoły



Zastanawialiśmy się, czy tę rozplenicę wziąć, ale ponieważ wcześniej jej nie widzieliśmy to postanowiliśmy poczekać do przyszłego roku. Jak będzie w sprzedaży to znaczy, że przezimowała na szkółkach.















Bardzo nas zainteresowała oferta miniaturowych iglaków szczepionych nawet po dwa gatunki na jednej roślinie. Hodowca z okolic Brzezin.





Okolice Instytutu Ogrodnictwa











Te róże zadziwiły mnie obfitością kwitnienia.





I kolejne stragany









I cos dla ciała







Łaziliśmy do zmroku. Żeby obejrzeć wszystko włącznie z wystawami i imprezami towarzyszącymi -dwa dni niezbędne.

Nasze zakupy pokażę niebawem.



  PRZEJDŹ NA FORUM