Wejście zastawione roślinami jest jeszcze bardziej niż wprzódy... Wczoraj byliśmy w Skierniewicach na Święcie Kwiatów, Owoców i Warzyw i przytargaliśmy trofea Ale o tym za chwilę i w stosownym odrębnym wątku.
A teraz trzecia już chyba odsłona ogrodu w Złotej, tym razem w późnoletniej wersji, w której dominują odcienie różowo-lila. W. oczywiście zapomniał uprzedzić Krzysia i Renatę o wizycie, zadzwonił na pół godziny przed przyjazdem. Ogród zatem nieupozowany, widać takie elementy jak porzucone grabie, kubły z chwastami, dzieciarniane utensylia do zabawy, w tym flakowate folie po spuszczeniu wody z baseników itp.
Zaczynamy od wejścia i tym razem nieco więcej fotek rabaty wzdłuż płotu frontowego. Rozchodniki tworzące obrzeże zakwitły, naprawdę widok niesamowity





Po drugiej stronie bramy wjazdowej pysznią się kolejne kompozycje z trawami. Niestety puste placki, których będzie więcej na innych zdjęciach to pozostałość po inwazji opuchlaków, które zniszczyły 80% żurawek.


Tak to wygląda z pewnej odległości

A tak trochę z boku i z tyłu

Teraz aranżacja przed częścią biurową hali

Hosty na obrzeżu przekwitły, a na plan pierwszy wyszły pięciorniki



Zawilce i tu kwitną jak wściekłe



A i taki ciekawy powojnik szykuje się do kwitnienia. W. nie pamięta nazwy...

A pod oknem biura powojnik Blue Angel splótł się z jakimś bylinowym

Teraz jedna z moich ulubionych rabat, półkolista przed halą. Fotograf stoi bokiem do wejścia do biura

Potem podchodzi bliżej... w zaroślach dostrzega bohaterów drugiego planu czyli W. oraz gospodarza i właściciela czyli Krzysia.


Tutaj także niestety opuchlaki zdewastowały żurawki

Ale jeśli chodzi o zawilce, to cieszą się dobrym zdrowiem 



Teraz teren po lewej stronie alejki prowadzącej do domu. Hala po prawej stronie.


Włazimy w jeden z tych zakątków-półwyspów trawiastych otoczonych rabatą




Mówiłam, że będzie różowo-liliowo  Werbena patagońska stałą się rośliną inwazyjną...





Tu także zawilce

A przy ścianie hali pozieleniało

Alejka prowadząca do części przed domem, ale fotka zrobiona w kierunku frontu, skąd idziemy.

Ten fragment przy wjeździe do hali tez lubię, choć jego tło zawsze stanowi sterta palet, skrzyń i takich tam.

Front domu dekoruje przede wszystkim klomb

W tle widać wyszalnię dla dzieci


My sobie obejdziemy dom z boku, wzdłuż układu wodnego. Zaczynamy od najbardziej na front wysuniętej części czyli wrzosowiska. Niestety co jakiś czas pojedyncze wrzosy zdychają, zatem rabata do uzupełnienia.



Dolne oczko wodne




Idziemy przejazdem do szkółki a nie ścieżką przy ścianie domu, ale tam też pójdziemy Śmiałek darniowy- super dekoracyjny gatunek


Zawilce po raz kolejny. To chyba jeden krzaczek

Jak się stanie po środku tej podłużnej rabaty ze strumykiem (zarośniętym roślinnością wodną, głównie pałką i jakimś sitowiem) to widok mamy taki: po lewej ścieżka przy domu, po prawej przejazd do szkółki za domem

Tu właśnie widać przejazd. Oraz psa gospodarzy-dewastatora ogrodu, który nam towarzyszył.

kolejny różowy akcent

Trochę żółtego? Proszę bardzo.

Przechodzimy przez rabatę w poprzek i mosteczkiem nad strumykiem

Po lewej stronie mamy tak

W większej perspektywie tak

Między tarasem a tylną ścianą domu ogródeczek japoński ździebko zapuszczony

A to duma W. czyli rabata trawiasta stanowiąca parawan pomiędzy częścią wypoczynkową a szkółką


Twórca i Tworzywo 

I gospodarz, ma się rozumieć, też musi być przedstawiony

Tak to wygląda z boku razem z kolejnymi fragmentami tej części, aż do kaskady i górnego oczka wodnego

A tak to wygląda z psem


Tu mamy właśnie część wypoczynkową

I rzut oka na rabatę, wzdłuż której szliśmy


Teraz kaskada i górne oczko wodne. Kamienie pokryły się patyną w postaci glonów, roślinność się rozrosła i teraz wygląda to naprawdę fajnie.
Na razie woda nie leci


No to se obejrzymy roślinki
Powojnik wygląda obłędnie


I cała kompozycja z jednej strony kaskady

Krzyś odkręcił wodę

Na tyłach kaskady dla kontrastu ogród śródziemnomorski jakby

A za ogrodem rozciąga się produkcja borówki i innych kwasolubnych krzewów owocowych
Wrócimy sobie alejką przy domu, która jest cudownie kolorowa




Jak się odwrócimy i spojrzymy w stronę kaskady...



Dochodzimy do części przed domem


Jedna z piękniejszych odmian prosa rózgowatego "Squaw"


Rabata przy samym domu czeka na modernizację. Futrzasty szkodnik wykopał połowę roślin

I wracamy do klombu

I jeszcze trochę koloru dominującego


Następnie po szybkiej kawie udaliśmy się do mamy W. gdzie radośnie powitał nas on 

|