Rozmowy przy kawie (30) |
Małgosiu, piękny szal i jakie kolorki. Cudo. Kibicuję doskonaleniu językowemu. Wstyd, ale w tym względzie jestem totalna noga...Nawet miałam plan, aby chociaż w stopniu elementarnym, ale...Nowe perspektywy trochę zmieniły priorytety. Ilonko, fajny cieplutki wianeczek, łapki ostatni nerwowo "twórcze" . Wyszukałam kilka swetrów na komin i zimowe poduchy...Ale najpierw krzesła-jeszcze 2. Marysiu, ciasteczka francuskie z dżemem z czarnej porzeczki albo budyniem i borówkami. Do wyboru...Jeszcze cieplutkie. Misiu, nie pomogę w sprawie fb. Róża potrzebuje sporo czasu, żeby na nowo odbudować krzaczek. Na zimę będzie wymagała solidnego okrycia. Janeczko, podziwiam pamięć, konsekwencję i styl. Kochana jesteś. Pozdrawiam R. U nas chmurzy się, ale niestety nie pada. Przydałoby się, bo sucho. G. pojechał na targi ogrodnicze , ostatnie już w tym roku. Ciekawe co przytarga...Nie zdecydowałam się. Wczoraj pierwszy raz wsiadłam za kierownicę. Nie da się na dłuższą metę, ale wieś ogarnę. Znaczy połowiczny koniec domowego aresztu i odzyskanie niezależności. Zakonserwowałam 5kg papryki. I obejrzałam 2 dobre filmy: "Rusałka" i "Grubasy". Kawę dostawiam i ...poszłabym z Pati w te góry, a pewnie będę nawijała tę mulinę na baloniki. |