Witam Wróciliśmy do domu skonani jak .... zawsze W sumie plan wykonany : 2t. węgla zakupiona i zniesiona do komórki , no prawie wszystko skoszone, końcówka drogi skończona ( jak się pan od wegla ucieszył ,że nareszcie bez obaw może wjechać na górkę), murek oporowy zaczęty Teraz kurujemy się tzn ja , bo nadwerężyłam kolano i boli jak diabli
Matuchna , Wy to potraficie człowieka zdołować , ja od niepamiętnych czasów zobaczyłam parę dni temu 7z przodu ( dokładnie 78,9) a Wy marzycie o 5,0 Stawy chrzęszczą , ale nie potrafię powalczyć z dietą  Pokaże moje kamienie reszta w moim wątku

Aniu-maniu oby jak najszybciej wyleczyli Ci oko , ale nie nadwyrężaj przy laptopie za bardzo |