Świat moich marzeń 2 |
Misiu rozumiem Twoją radość z uprzątniętego (choć w części) składowiska odpadów i rupieci. Ja odczuwam fizyczny ból z powodu bałaganu a nawet nieładu. Niestety, przyzwyczajam się do tego z wielkim trudem bo u nas teren zbyt duży do ogarnięcia przeze mnie a córka i zięć mają inne priorytety niż ja. Różyczki piękne! Hm, nie zauważyłaś mojego ostatniego wpisu... |