Filmu nie widziałam, ja nie oglądam polskich filmów (no chyba, że wiem , że warto, bo czasem oczywiście warto, ale naprawde tylko czasem ), więc nie wiem, o co chodzi.
Ja takiego lasu nie lubie, pardon, no, ale dla Matki mej wszystko więc pokaże więcej
Piach i sosnowe szyszki. Dla mnie egzotyka
Idzie sie kilometrami i wciąż tylko to...
Nie tylko ja... Moje psy co kawałek stawały lub siadały i patrzyły pytająco: "Serio? Naprawdę idziemy dalej? Ale po co? Przecież tu nic nie ma..."
Taaak, tam był szlak turystyczny... Fascynujący Kilometry po piachu wśród słupów telegraficznych raz nawet przeleciał motyl i raz słychać było jak spadła szyszka, szał
No dobra, bo miało być dla Matki mej a Ona przeciez lubi
Oddaje sprawiedliwość, były miejsca mniej pozbawione życia. Jakaś trawa, jakiś wrzos, jakiś krzaczek... Nawet przypomina las
No i w końcu, gdy wracałam, zatrzymałam sie w lesie za Złotoryją. Wysiadłam, wciągnęłam wilgotne powietrze z zapachem świerka i od razu poczułam sie w domu Psy też wypadły z auta i od razu odżyły, popędziły drogą w dół zadowolone, az musiałam je zawołać, żeby się nie oddalały
Żartowałam Sosnowe lasy też mają swój urok (przez chwilę )
|