Rozmowy przy kawie (30) |
Hej! Betinko, teraz ja Ci powiem "wywal" Otóż wywal ten Aspargin, on zawiera magnez w postaci nieorganicznej i w zwiazku z tym prawie nie jest wchłaniany przez ludzki organizm. Kupuj magnez i potas osobno, magnez z dodatkiem witaminy B6 i w postaci związku organicznego, cytrynianiu lub mleczanu, wtedy w ogóle zostanie wchłonięty. Minerały w postaci tabletek jest sens brać tylko wtedy, gdy potrzebne jest dodatkowe uzupełnienie, tzn. badania wykazuja niedobory. Jednak przede wszystkim trzeba zadbać o odpowiednia dietę, bogata w te minerały, a tabletki traktowac jako dodatek. Dobrze jest tez wielokrotnie powtarzac badania sprawdzające poziom, po zmianie diety, żeby sie przekonac, czy lepsza dieta poprawiła poziom, jeśli nie, to brać tabletki i znów zrobic badania i znow sprawdzic, czy poziom sie zmienia i jaki jest. Tylko wtedy to ma jakiś sens. Branie tabletek dla samego ich brania nie ma sensu, jeśli okaże się, że z jakiegoś powodu czegoś się nie wchłania tak jak powinno. Oczywiście robienie takich badań często, np. raz na miesiąc jest w naszej służbie zdrowia conajmniej utrudnione, przecietny lekarz w przychodzni nie przepisze nikomu pięć razy tego samego badania w ciągu pół roku, bo nfz mu tego nie uwzględni Trzeba za to samemu zapłacić, poza ubezpieczeniem, zreszta wiele badań w ogóle nie jest refundowanych. Skąd ja taka mądra? Bo sama mam liczne niedobory wynikające z moich problemów zdrowotnych. Poziom magnezu w krwince (nie w osoczu, to ważna różnica) miałam tak krytycznie niski, że w klinice mi go natychmiast podali w kroplówce, jak zobaczyli wyniki Podobnie z witaminą D3, wynik miałam zastraszający, ale to już moja lekarka wykryła, juz na pierwszej wizycie dała skierowanie, podobno w borelce to jest częsty objaw. Oczywiście nfz nie płaci za badanie poziomu witaminy D czy płaci, ale tylko za to "gorsze", a za "lepsze" juz nie, no, nie pamietam w tej chwili, w każdym razie jest jak zwykle z nfzetem, nie mozna na niego liczyc, gdy jest potrzebny W każdym razie Aspargin wywal i kup coś, co chociaż troche działa. A przede wszystkim jedz odpowiednio, żeby zapewnic sobie łatwoprzyswajalne składniki w pożywieniu. No i zasadnicze pytanie brzmi: DLACZEGO organizm ma niedobory jakiegoś składnika? Przeciez zdrowy, prawidlowo funkcjonujący organizm nie pownien ich mieć, jeśli ma je w pożywieniu. Jeśli są stałe duże niedobory, to nie jest nieważny zbieg okoliczności, tylko jakis problem zdrowotny. I prędzej czy później okazuje sie, że tak jest (patrz: mój przykład), ale co robi lekarz w przychodni? Zaleca np. Aspargin Czyli metoda likwidowania skutków i to jeszcze marną metodą, zamiast szukania przyczyny. Ech... dobra... ...bo jeszcze ktoś sie obrazi... |