Rozmowy przy kawie (30) |
Ewo, ale ja jestem taka d... wołowa, że jak nawinę nić na bębenek, to tak ją jakoś zaczepię, że igła nie chwyta i od spodu robią się tylko pętelki. Ale grzebał przy niej superkonstruktor, piękny umysł, więc może skiepścił. Będzie wczesna, bo wiewióry wprowadzają się do Bei? U mnie w piwnicy myszy brak, jeże też jeszcze na gigancie. Owoce na rugosie ogromne a Sophie i Isabel panie Renaissance walą po kilka kwiatów w kiści. I zakwitła tawuła norweska, na niektórych pędach i rozszalała się barbula i budleje. |