Prace renowatorskie Drugie (albo i trzecie) życie przedmiotów |
klarysa pisze: Jesteś w mylnym błędzie... Do świetności daleko... Potrzebne doświadczenie i ujarzmienie materii (zbyt gęstej albo spływającej). Myślę jeszcze nad tym pędzlem. Miałam taki zwykły, wąski. Zalecają z włosia naturalnego i średniej szerokości. Niektórzy piszą o wałku? Czym malowałaś? Ja różnie, ale też różną gęstośc farby miałam, bo właśnie ciężko mi było się zdecydować, czy lepiej gęsta i grubą warstwą, czy rzadsza i wiele warstw. Malowałam pędzlem z włosiem naturalnym, z włosiem nylonowym i wałkiem z takiej grubej tkaniny jakby - najlepiej wyszło mi, o dziwo, pędzlem nylonowym - najmniej śladów zostawiał i jakby najpłynniej dał się nanosić. Przy drzwiach farbę rozcieńczałam w trakcie malowania - nakładałam normalną, po czym maczałam pędzel w wodzie i takim rozciągałam farbę po powierzchni - i chyba tak było dla mnie najwygodniej. Dziś pokażę w takim razie moje efekty, choć i szafka i drzwi są w pół drogi do sukcesu/porażki ![]() |