Rozmowy przy kawie (30) |
klarysa pisze: Teraz czeka mnie drugie woskowanie, potem dopieszczanie, znaczy polerka. Generalnie jestem zadowolona i spodobało mi się...Na pewno trzeba przećwiczyć, żeby efekt był taki jak oczekujemy...Nie mogę się doczekać efektu końcowego i tego, by się przekonać jaka będzie powierzchnia i faktura drewna. Już w kolejce postawiłam taboret... Oooo...to znaczy, że się wciagnęłaś? Ja przespałam cięgiem dwie godziny mimo początkowych wrzasków dzieci nad głową, ale w końcu wydarłam się, postraszyłam przedwczesnym zgonem swoim lub ich, zamknęłam w sypialni i pomogło....przynajmniej Florze, bo zasypiając słyszałam dywagacje Sary "Mama jest głupia! Dlaczego jej choroba jest ważniejsza niż my? " Oj, następne lato spędzi na koloniach w obozie karnym, bo najwyraźniej rozpuszczona jest bardziej niż podejrzewałam... a wcześniej pewnie czeka mnie kontrola z MOPSu po donosie złożonym sepleniącym 4-letnim głosikiem, że w Ch, jest taka matka, co w ogóle o dzieci nie dba i śmie chorować Zuziu dzięki za prezent! Przed chwilą była u mnie tajemnicza posłańczyni i dostarczyła! Zaraz napalę w piecu i chyba od razu pójdę go wypróbować |