Rozmowy przy kawie (30)
Matka synów dwóch, doświadczenia z edukacją skrajnie różne...Duży, mimo mojego podejścia do wiedzy i ocen takiego jak Mesi, łapał się na 'paski' kosztem sporego stresu, potem satysfakcjonowały go 4, a w liceum odpuścił. Znaczy skupił się na tym, co go interesowało...życie towarzyskie przede wszystkim. Młody ma wszystko w odwłoku+ dysfunkcje. Oprócz tego sprecyzowane zainteresowania i zdolności językowe. Muszę go pilnować, bo wykłada się na braku zeszytów czy połowicznym wykonaniu zadania. Uczących też sprawdzam. Pani od polskiego regularnie ocenia pismo i błędy a nie merytorycznie.taki dziwny
Znowu wszystko zamyka się w stwierdzeniu, że tak naprawdę wszystko zależy od czynnika ludzkiego, w tym wypadku edukatorów.
Jako nauczyciel wiem, że wiele ocen dla rodzica to sprawa życia i śmierci, a realna wiedza i umiejętności dziecka...

Pamidorówkę proponuję z makaronem.
Pierwsza warstwa kredówki na zydelku. W próbniku tak fajne kolory, że aż mi się chce zaszalećlol.

Olu, biorę na pierś cherlawa i jeszcze podjudzę...



  PRZEJDŹ NA FORUM