Rozmowy przy kawie (30)
Basiu, ty szalejesz z pracami tak od rana? Potrzebuję czasu na rozruch...Nie miałabym siły na prasowanie od 6.
To się nazywa żelazna konsekwencja. Podziwiam. Podpisana Improwizator.

Betino, nie ma to jak poszaleć w nocy w kuchni, potem szaleństwo w snach. Oby ten z fajkami proroczy. To tak w świetle dolegliwości Pacinych.

Bogusiu, wszyscy kopią, ryją...A ja dokładam kolejne woreczki cebul do koszyka i wkurzam się na chwaściory.

Pati, na zatoki polecam Sinupret. Mam pomagał. Kuruj się.

Aniu, potrzeba czasu, by psy się poznały i zaakceptowały. Poczytaj, popytaj specjalistów, może skontaktuj się z opiekunami ze schroniska i pogadaj o tym, a przede wszystkim powinnaś z nimi teraz być i przećwiczyć te trudne sytuacje. W żadnym przypadku dzieciaki nie mogą same zostawać z psami. To zbyt niebezpieczne. Trzymam kciuki za powodzenie akcji.

Idę (znaczy posiedzę raczej z wyciągniętą) malować zydelek tymi kredówkami.


  PRZEJDŹ NA FORUM