Rozmowy przy kawie (30) |
Beczeć mi się chce A właściwie już beczę. Chyba walnęłam gafę jak stąd na księżyc. Pojechałam po Wigo do schronu, ale bez Bruna. Przyjechałam szczęśliwa, a ten wyszedł z auta i rzucił się na Bruna. Mam regularną wojnę w domku. A marzyła mi się sielanka... Dwa cudowne psy, ale osobno, razem - apokalipsa. Co mam zrobić? |