Rozmowy przy kawie (30)
Beti nie żartuj, ja na zmywarkę mojego facecika 3 lata urabiałam, aż w końcu postanowiłam, że ją kupie i koniec....teraz (maryśka) robi za nas brudną robotę, a też jest nas tylko dwoje, a nie myje garów ręcznie ooooo nigdy w życiuzdziwiony wyjmuję czyściutkie, wyparzone, suchutkie i gorącepan zielony a są takie czyściutkie, że aż się chce szklankę wziąć do łapeczki, a chorowałam na nią od bardzo dawna, że aż w końcu sama sobie na nią zarobiłamoczko i już się boje, jak by się maryśce coś przytrafiłochory

Pospałam w dzień i jestem taka do tyłka nie podobna, wypiłam sobie 2 kieliszki wódeczki do kolacji, jest mi fajnie teraz hihi


  PRZEJDŹ NA FORUM