Beti nie żartuj, ja na zmywarkę mojego facecika 3 lata urabiałam, aż w końcu postanowiłam, że ją kupie i koniec....teraz (maryśka) robi za nas brudną robotę, a też jest nas tylko dwoje, a nie myje garów ręcznie ooooo nigdy w życiu wyjmuję czyściutkie, wyparzone, suchutkie i gorące a są takie czyściutkie, że aż się chce szklankę wziąć do łapeczki, a chorowałam na nią od bardzo dawna, że aż w końcu sama sobie na nią zarobiłam i już się boje, jak by się maryśce coś przytrafiło
Pospałam w dzień i jestem taka do tyłka nie podobna, wypiłam sobie 2 kieliszki wódeczki do kolacji, jest mi fajnie teraz hihi |