Rozmowy przy kawie (30)
Justynko, dobrze, że już dobrze. Męski tors należy się za cierpienia. pan zielony
Pogoda zabrała mi kilkaset godzin, albo ulewy albo upały. To jest nie do odrobienia.
Kto wie, jaki będzie przyszły rok i o ile mniej sił będę miała, dlatego marudzę.diabeł
Za to stołownicy mieli dziś ryż jaśminowy, razowy makaron, bataty, sos serowy i pomidorowy i kostki z piersi w ostrej panierce.zdziwiony. Musiałam odreagować. Nie bardzo potrafię odpoczywać, wiedząc, że się nie wyrobiłam, ale chętnie zalecam odpoczynek innym. zakręcony


  PRZEJDŹ NA FORUM