Rozmowy przy kawie (30)
Dzień dobry! Chyba dobry, bo obudziłam się z mega katarem i hukiem w głowiediabeł Ja to ja, przetrzymam, ale jak mi się baby rozłożą, to się zdenerwuję, bo szlag trafi całą mozolną pracę z adaptacją w nowej szkole - generalnie jest bardzo ok, ale ryk przy wejściu jest - nie wiem, czy młoda już tak reaguje jak pies Pawłowa po poprzednim roku? Strasznie się boję, że odziedziczyła zły gen nerwicy lękowej i nie ma na to rady,a będzie tylko gorzejsmutny No ale walczymy dalej, bo ta szkoła to nasza ostatnia szansa...

Kurczę, może ja odczuwam temperaturę jak krokodyl, bo naprawdę nie jest mi gorąco...od 10 do 16 jest dość upalnie, ale poza tym raczej chłodno...

Bogusiu, szyj szyj, bo ja już materiały zbieram, na ten patchwork wesoły A od tej pani do której dzisiaj jadę mam dostać też narzutę nieskończoną, jak sobie z wykończeniem nie poradzę, to będę u Ciebie żebrać o pomocaniołek

Aniu, trzymam kciuki, żeby oko szybko się wyleczyło!

Kawę stawiam (w maseczce, żeby wirusa nie siać) i miłego dnia życzę!wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM