Dziękuję bardzo za życzenia i miło mi że pamiętacie a przecież nie musicie. Bea jesteś to dobrze a zdradzisz co tworzysz? Aniu uśmiech na mej twarzy pojawił się jak zobaczyłam ten mrugający kwiatuszek to mnie . Aga cudowna różyczka na pergoli czy to ta co zrobił Twój eM , muszę napisać he, he zazdroszczę troszkę i mnie też by się taka przydała.
Rzecz niesłyszana stała się ja wybyłam z domu w dniu wczorajszym na spotkanie zielono zakręconych, aż sama nie wierzę że udało się. Oczywiście zabezpieczyłam moich domowników i pomoc sąsiedzka też była choć najstarszy chłop był obrażony że opiekunów mu podrzuciłam he, he ,a potem nie przeszkadzało im piwkiem się raczyć. O właśnie próbowałam wczoraj piwko domowej roboty przywiezione przez jedną forumkę nawet było dobre. Muszę skontaktować się i dla udobruchanie mojego Lubego zamówić mu na urodziny to piwko miało chyba z 5%. Zdjęcia z wczorajszego dnia komórką robione to są jakie są mój aparat poleciał daleko na wycieczkę z wnusią he, he a ja przeżywam bardzo . Gdy pierwszy raz byłam u Tadeusz i Teresy to z przerażeniem popatrzyłam na ruinę jaka kupili i ta skarpa o wiele , wiele gorsza od mojej. Dziś to już nie to same miejsce. Urzekły mnie łany lwiej paszczy, kolorowe dywany i szpaler aksamitek na skarpie. Te kwiaty jesieni dają dużo radości jak się na nie patrzy.


Na wielkim grillu syn Tadzia przyrządzał pyszne dania.


patrząc z góry na skarpę robi się byle jak a pracować na niej to jest wyzwanie. Ja tam nie chodziłam ale byli tacy co się odważyli.

świetnie wygląda ten szpaler aksamitek
 |