Rozmowy przy kawie (30) |
No więc, po kolei. Gdy byłam dzieckiem, jeśli ktoś był gapowaty, niezebrany, mówiło się na niego pipa grochowa. Nie wiem dlaczego grochowa. Ponieważ zaczynam mieć coraz więcej cech owej pipy, prócz tego jestem kształtna jak chińska lutnia zwana pipą, i zawsze grałam " drugie skrzypce " w orkiestrze życia, gdzie moja siostra była oklaskiwaną solistką, tak jak Pippa Middleton na tle Kate, księżnej Cambridge, to mi się wszystko ułożyło w jedną , wielką Pipę. A zwątpiłam, że mi pomogą, a pomogli. Niedawno robiłam sobie badania, nie mam jeszcze wyników, może oni je znają i spełniają " ostatnie życzenie ". Pat, ale fajnie, to odpowiedż dla Aniop, ciesz się , że dziecko nie jest chamem, bo odnajdzie się tylko między sobie podobnymi. Inne środowisko i dziecko kwitnie. Bardzo się cieszę, myślę też, że Sarulek wpatrzony w starszą siostrę też na tym zyska. Bogusiu, a może tak dwie kokardki, by bardziej spersonalizować prezent ? Jedna na pile, druga.... nie na pile. Justynka ma rację. Pilnujcie " przeglądów ", szukajcie mądrych lekarzy, nie odpuszczajcie. Kilka z nas zrobiło badania i wiedziało co je " zżera ". I żyjemy. |