Betinko dlatego ja bym nie kupiła tej maszyny, bo już ją widziałam w akcji mi najtrudniej zawsze było zagnieść ciasto, bo to najwięcej wysiłku mnie kosztowało i szukałam pomysłu na ulżenie sobie, wcześniej to wrzucałam wszystko do robota, co to nam też wszystko robi, ale potem jak mi mężuś podarował maszynę do chleba to przerzuciłam się na nią i to ona mi odwala kawał roboty, ja tylko wałkuje na placki i kroję na takie grubości jakie ja chcę, no i już chyba innego pomysła na ułatwienie sobie pracy przy makaronie nie znajdę ale kto wie, kto wie
nie nie zrywajom majtek, a zresztą nie wiem, bo ja mam taki jak foczka, jedno częściowy hihi |