| Rozmowy przy kawie (30) |
| No tak mi się wydaje, że to ja chyba bardziej terapii potrzebuję niż moje dziecko, bo ona ma rano trochę stresu, potem świetnie się bawi, a po powrocie na początku informuje mnie co poszło nie tak, ale mam wrażenie, że bardziej dla odhaczenia obowiązku ,a teraz od godziny papla jak było bosko Sarulek natomiast rano wrzeszczy, że nigdzie nie idzie, a potem normalnie daje sobie radę i nadal jest wściekle dumna, że jest w starszakach (nie jest, ale jeszcze nikt się nie wygadał) I bardzo prosze o wybaczenie, jeśli bedę pisać w najbliższych dniach trochę za dużo o dzieciach |