Witam i ja! Mój dach (jeszcze nieskończony) przeszedł chrzest bojowy. Chyba wytrzymał. Lało jak ... trzy Niagary razem. Juz myslałam, że powtórka z potopu, a ja zamiast arki dach buduję. Ale rano poszło sobie do kogoś innego. Dziś od rana ekipa siedzi na dachu i wykańcza. Mam ndzieje, że do jutra skończa i można będzie zacząć sprzątać podwórko. Przynajmniej częściowo, bo zaraz będzie wykańczanie ganku (tynkowanie, oprawianie drzwi i okna, podłoga, podbitka i sufit).
Aaaa, czyli kozia braoda, to siedzuń sosnowy! Znam, ale nie zbieram. W naszych okolicach jest ich dość sporo, a nawet w jednym miejscu ma solidną miejscówkę i na obszarze około 40 m kw. można go spotkać w ilościach ogromnych (jak na ten gatunek).
Justynko, ja też zbieram, ściśle określone w mojej rodzinie (z pokolenia na pokolenie) , gatunki grzybów. I nic mnie nie przekona do zmiany zachowania. Zresztą nie jadam leśnych grzybów innych niż te, które sama zbiorę. Nigdy i u nikogo. |