Rozmowy przy kawie (29) |
Betinko, przebywanie między ręcznikami , to czysta praca [ w porównaniu ]. Jak się przez dwie godziny wyjmuje niepogryzione, z pazurami , kurze łapki ,wiadomo skąd, to jest brudna praca. I taka fucha właśnie dzięki tym paru literkom przed nazwiskiem . Dzisiaj życie dopisało kolejną zwrotkę do " Naszej klasy ". Zona mojego kolegi z podstawówki i liceum zawiadomiła , że zmarł i odbył sie pogrzeb. Nie wiedzieliśmy, że choruje, on sam tak zdecydował. Nie chciał też, żebyśmy tłukli się przez całą Polskę, na jego pogrzeb. Wiedząc, że umiera , przygotował dla nas swojego rodzaju testament. Nie pamiętam , dlaczego dla mnie ta stara piosenka, z czym się Mu kojarzyła. Wykonawcy nie lubiłam, nie słuchałam, nie wiem. Poszukałam i znalazłam tekst. Chyba nie był szczęśliwy, tęsknił za tamtym życiem. " Chciałbym kiedyś, już po latach. Jeszcze raz wrócić tu, do tych dni. Chciałbym kiedyś, grzebiąc w datach, Trafić też na ten dzień, który nam mija dziś ". Były takie ciepłe dni nad Zalewem Zegrzyńskim, jesienne , na grzybach w chotomowskim lesie, wagary w modlińskiej twierdzy . Młode, pachnące wodą i trawą, pełne planów i nadziei, przegadane noce. Muszę się utyrać. Może dobrze, że teraz, bo lepszych dni nie będzie. |