Noż, jasna...! O czym to ja pisałam? że mam myszy? No, właśnie!! Przed chwila słyszałam charakterystyczne piski gdzieś za szafkami czy lodówką Dobrze wiem, co one znacza. Znaczą, że myszki uprawiają seks. A, tak. O ile wszystkim życze dużo udanego seksu (raczej zwykle bez prokreacji, bo zwykle jednak nie o prokreacje chodzi ), to myszkom nie życzę i zwłaszcza im nie życze prokreacji w moim domu!!! Za dosłownie? No, sorry, ale w nosie mam! Mam inwazję "Myszy z kosmosu", które mi tu uprawiaja seks! Wyłożyłam mnóstwo trutki i teoretycznie podziałała, ale dalej mi po kuchni ganiają Albo było ich tak duzo, że trutki nie wystarczyło dla wszystkich albo po prostu przyszły następne Seks w mojej kuchni uprawiają myszy, co za ironia
Miła robota mnie czeka, najpierw szukanie zdechłych myszek, potem szorowanie i dezynfekcja wszystkich kątów
Naprawde lepiej już mieć kuny na strychu... (a w kuchni samemu... yyy... nic)
|