Rozmowy przy kawie (29) |
mariaewa pisze: Margolciu, no to masz wszelkie predyspozycje, by mieszkać na wsi i pracować w ogrodzie. Nooo, prawda!? Ale nic to. Zakładam rękawice i żadna dżdżownica mi nie straszna. Pędraki wynoszę na łopacie. Do krów sie nie zbliżam, zresztą one się pasa na "opastuchowanej" łące. Koni, kóz i świń w mojej wsi nie ma. Idąc do lasu staram się nie być cichutka jak myszka (co nie znaczy, że drę gębę) i nie zaskoczyć żadnego wilka czy dzika. I mam nadzieję, że to raczej one uciekną słysząc mnie zawczasu. A wałęsających się psów u nas nie spotkałam (stuk, puk - odpukać, splunać przez lewe ramię i obrócic sie trzy razy ) A kuna to będzie chciała chlebek z miodem???? A nie raczej ze smalcem i skwarkami!? |