Rozmowy przy kawie (29) |
Straszny gorąc..... do pierwszego śniadania ganiałam w stroju jesiennym, a zaraz po, musiałam się przebrać w letnie ciuchy.... Jeszcze troszkę porobię i do sklepu muszę iść.... No iść, bo małżonek tak mi napompował rower, że dętka poszła.... |