Rozmowy przy kawie (29) |
Margolciu, dom - marzenie. Cegła. Tak bardzo brzydziłam się pełzających, że gdy wychodziły po deszczu na chodniki , szłam jak detektyw Monk, omijając je zakolami. Teraz zdarza mi się uchwycić obłe ciało podczas prac ogrodowych, co prawda jestem w rękawiczkach, ale nie rzucam nimi w dal, skacząc i otrzepując się, jak kiedyś. Ja lubię wszelkie remonty, prace zmieniające otoczenie na lepsze i ładniejsze. Nie lubię dostosowywania się do brzydkiego, kiepskiego i funcjonującego " z przyzwyczjenia ". I tu mam problem. Sławetne ... dobrze jest .. |