Rozmowy przy kawie (29)
Bea, no z wędrującymi kaznodziejami katolickimi to się jeszcze nie spotkałam - mozna by ich na świadków Jehowy napuścić, niech jedni drugich nawracają bardzo szczęśliwy Ci ostatni zresztą też nasilili działalność w ostatnich dniach - jeżdżę teraz sporo po okolicy i co rusz natykam się na charakterystyczne pary odziane elegancko z teczuszkami pod pachą (no chyba że to pracownicy Providentu?) - pewnie mają nadzieję, że ludzie z urlopów powracali i większa szansa na zastanie kogoś w domu...

Wzięłam się za sprzątanie - wstydzę się napisać, jak długo tego nie robiłam, ale ostatecznie do ruszenia leniwego tyłka przekonał mnie gigantyczny pająk, który wczoraj wieczorem przemknął po ścianie 10 cm od mojej twarzy zdziwiony


  PRZEJDŹ NA FORUM