Beti, gwarancji nie ma z życiu na nic, absolutnie na nic. I co więcej, nigdy nie należy jej oczekiwać, wtedy jest jakaś szansa na trochę wolności umysłu i duszy.
No, powiem Wam, katolicy przechodza w desperację Zaczynają chodzić po domach jak świadkowie jehowy Pół godziny temu dwie panie zadzwoniły do mojej bramy, przedstawiły sie cośtam-cośtam pod wezwaniem świetego cośtam i oznajmiły, że maja do mnie pytanie... - Słucham - westchnęłam - Co, pani zdaniem, jest w życiu najważniejsze? Spuściłam wzrok, żeby nie było widać, że w rewanżu mam ochote je zapytać, jaka pozycje w seksie lubią najbardziej - Chodzi wam o filozofię..? - westchnęłam jeszcze ciężej. - No... tak... - To miło... I miło mi było panie poznać... Niech to pytanie między nami pozostanie bez odpowiedzi... Miłego dnia.
Nastepni ocipieli (pardon).
|