Rozmowy przy kawie (29)


Dzień dobry! Mój pies chyba nadaje się do psiego psychologa, albo nawet psychiatry. Wlazł - nie pierwszy raz - pod nasze łóżka i żeby tam spał ale ciągle się wiercił i pazurkami po panelach dawał, akurat pod moją głową. W końcu o 3 w nocy M go wypuścił. Siedział na dworze do 7, a jak go wpuszczałam do domu to cały się trząsł. Coś jest nie teges ale nie wiem co. Kazałam mu iść do pokoju chłopaków i mam nadzieję, że pospali jeszcze. Chyba za długo miał pełny dom, zobaczymy jak dzieci do placówek wybędą czy odpocznie.

Aniu Sweety - ja na szczęście harce psa dospałam, jak Ty odgryziesz komuś głowę to pewno w TVN24 powiedzą oczko

Miłego dnia, na razie słonko ale burze zapowiadają.


  PRZEJDŹ NA FORUM