Rozmowy przy kawie (29) |
Pati, opowiadam się za lenistwem. Też siedzę od rana przed monitorem i szukam Młodemu buty. Konie w moim przypadku niestety odpadają, nawet własny pies się mnie boi na tych 3 nogach i patrzy jak na UFO. Ciekawa jestem eksploracji w stodole. Na wspomnienie granatów, Maks pyta o odległość, która nas dzieli... Beti, też mam taka cudna fotkę, która na Malgosinej trasie zrobiona rok temu kosztowała mnie 100, a przekroczyłam minimalnie. Nijak nie mogę poznać, kto siedzi za kierownica mojego auta. Bogusiu, to najlepszy pomysł na smuteczki. Porozmyślasz, ułożysz sobie w głowie...bo przecież wiesz, że tak dobrze dla twojej córci. Buziaki Mamine. EwciuM, nawet nie wiesz jak bardzo brakowało. Niby był macany, ale głowa kołowata... Lucynko, Olu-niech się mury pną do góry, a pogoda sprzyja. Aniu Słodziutka, co oni ci w tym twoim resorcie porobili. Mam nadzieję, że dzisiaj odreagujesz w jedyny i słuszny sposób, czyli w ogrodzie. Jak tam kaszubskie sprawy? Misiu, trzeba z psem poważnie porozmawiać, nie godzi się pańci w nocy ciągać po ogrodzie, wszak cały dzień na nóżkach i zmordowana wielce. Umiem już zrobić sobie zastrzyk w brzuch, ale nie umiem zamieść kuchni na 3 nogach. A...najlepsza kuracja odchudzająca, to szpitalna dieta. Ciekawe, gdyby tak zrobić zestawienie dziennych posiłków w szpitalu i placówce penitencjarnej... Opieka w szpitalu rewelacyjna. Mówię to z wielkim uznaniem dla ciężkiej i odpowiedzialnej pracy wszystkich pracowników i chylę czoła. |