Rozmowy przy kawie (29) |
Znacie ten dowcip? Przez Stumilowy Las idzie dzik. Brudna szczecina, na całym ciele tatuaże, na plecach drelichowy worek. Idzie, piwsko chla, butelki rozrzuca, przeklina. W końcu dociera do domu Puchatka, wali w drzwi i głośno krzyczy: "Puchatku otwieraj!" Zza drzwi przerażony głosik mówi: "Puchatka nie ma...". Na to dzik: "To powiedz mu, że Prosiaczek z wojska wrócił!" Tymi też słowy odezwał się do mnie W. po powrocie z wiochy, kiedy go poprosiłam o zebranie porzuconych w korytarzu ciuchów i wrzucenie ich do kosza na brudy... |