Rozmowy przy kawie (29) |
Rzucam sie na kawę, bo do tej pory nie moge sie dobudzić porządnie, ale nic dziwnego no, taka praca (Coś mi tu cichaczem, niby mimochodem, zakamuflowani czytelnicy wyrażają obawy, czy takie teksciki jak "to dama decyduje co wpada, co wypada do kubełka na lód" moga byc źle zrozumiane, nawet jako niemal wulgarne aluzje do czynności seksualnych Ha! Drogi nowy, nieopierzony czytelniku, myśmy to juz przerabiali i zostało raz na zawsze ustalone, że ja jestem OSTENTACYJNIE Z PREMEDYTACJĄ ZBEREŹNA NA PIŚMIE, ALE WULGARNA NIE JESTEM. KROPKA. Czyli jesli jest jakies podejrzenie, że miałam zamiar byc wulgarna, to OD RAZU wiadomo, że jest to błędna interpretacja zestawienia słów. Poniał? A tam to szło mi o grę słów, w sensie - "damie wypada" to czy tamto, "damie nie wypada" i stąd gramatyczne skojarzenia z "wpada" do kosza itd. bo Matka pisała o wrzycaniu genów do kosza i akurat nie miała na mysli czynności seksualnych, bo wrzucac miałam ja w wieku lat dwóch. Dobra. Dosyć. Ani słowa więcej! No!) Dzień mi sie zaczął od bólu glowy. Cóż przesadziłam wczoraj z robotą Tak, z tym tez mozna przesadzić i zapłacic bólem głowy Pisanie to pozornie żaden wysiłek, ale w praktyce "czacha dymi" a jesli dymi przez cały bity dzień, to potem boli. No, taka ciężka robota Pogoda "jak żyleta", ide rozwiesić pranie, a potem następne, ładnie wyschnie, bo, jak to ujęła Pat - cenię sobie także "wolność do" i jak to ujęła Mesia - do posiadania czystych gaci, skarpetek, ręczników, pościeli, narzut na łóżko... Uważam, że to nawet by sie nadawało na hasło reklamowe dla producentów pralek: "Wolność do czystych gaci!" Spróbuje ten temat sprzedać producentom reklam, z zaznaczeniem, że piorąc gacie w pralce lepiej zastosowac delikatne dla wrażliwych części ciała środki piorące (które tez mozna zareklamować w kontekście wolności do czystości) oraz koniecznie włączyć dodatkowe płukanie |